Jedyne dzieło swojego twórcy,
którego nigdy nie zobaczył na scenie, ale też jedyne, którego nie dokończył.
Praca Pucciniego urywa się na scenie śmierci Liu, muzyka żałobna po jej śmierci
jest ostatnią muzyczną myślą jaka wyszła spod pióra Pucciniego. Pozostało do
dokończenia 36 stron szkiców. Napisał je w oparciu o pozostawione przez
Pucciniego wspomniane szkice i notatki Franco Alfano. Ceniony dyrygent Arturo
Toscanini, a zarazem wielki przyjaciel Pucciniego, prowadząc 25 kwietnia 1926
roku prapremierę Turandot na scenie mediolańskiej
La Scali, po scenie śmierci Liu, na znak żałoby zatrzymał orkiestrę i zwrócił
się do zdumionej publiczność mówiąc - Tutaj
kończy się dzieło mistrza, śmierć okazała się szybsza! Publiczność w ciszy
i skupieniu opuściła teatr składając w ten sposób kolejny raz hołd wielkiemu
Artyście. Kolejne przestawienia odbywały się już z dopisanym przez Alfano
zakończeniem. Co utrzymuje się do dzisiaj. W żadnej ze swoich oper nie osiągnął
Puccini takiej siły wyrazu, żadna też nie ma tak ciekawej i oryginalnej
instrumentacji nadającej muzyce specyficzny koloryt i blask. Myślę, że
najpełniej gorączkę twórczą jaka opanowała kompozytora obrazuje fragment listu:
- Godzina za godziną, minuta za minutą
myślę o Turandot, a wszelka muzyka jaką dotychczas napisałem wydaje mi się
fraszką. – napisał Puccini do Giuseppe Adamiego, jednego z librecistów Turandot.
Walory muzyczne, dramatyczne i
widowiskowe sprawiły, że Turandot błyskawicznie
zdobyła pozycję dzieła najbardziej efektownego na światowej scenie operowej.
Może z nią konkurować w tym względzie jedynie egipska Aida Giuseppe Verdiego. W przypadku Turandot chiński pałac cesarski, bogactwo cesarskich orszaków i
otoczenia oraz przewijające się przez scenę tłumy statystów nadają operze
monumentalny charakter. Reżyserzy i scenografowie mają w tym przypadku
wyjątkowo wdzięczne pole do popisu. Bogactwo scenografii i kostiumów musi
oszałamiać widza od pierwszego podniesienia kurtyny. Szczególnymi względami
cieszy się kostium niedostępnej i okrutnej tytułowej księżniczki, który swoim
blaskiem i bogactwem podkreślać powinien cesarski rodowód oraz jej nadziemski,
niemal boski, charakter.
Jednak największe pod względem
wokalnym wyzwania stawia ta opera parze głównych bohaterów co sprawia, że
stosunkowo rzadko jest wystawiana. Kalaf jest bez wątpienia najbardziej
bohaterską partią z pośród wszystkich partii tenorowych jakie napisał Puccini.
Wymaga do swojego wykonawcy nie tylko żelaznej kondycji z racji konieczności
śpiewania w wysokim rejestrze, ale również rzadko spotykanej intensywności
emocjonalnej. Największym przebojem Kalafa jest słynna aria Nessun dorma, w której głos śpiewaka
musi się swobodnie wspiąć do wysokiego „c”. Nie mniejsze wrażenie pozostawia
aria Non piangere Liu śpiewana w I
akcie. Na światowych scenach brylowali w tej roli Miguel Fleta (pierwszy
wykonawca tej partii), Mario del Monaco, Giuseppe di Stefano, Franco, Corelli, Placido
Domingo, Luciano Pavarotti, a ostatnimi laty Giuseppe Giacomini, John Botha
oraz Salvatore Licitra. Jednym z najwyżej cenionych wykonawców tej partii był w
latach 1926 – 1936 nasz tenor Jan Kiepura, którego w oklaskiwano m.in. na
scenie Opery Wiedeńskiej i La Scali w Mediolanie. Na polskich scenach partię Kalafa
śpiewali z powodzeniem Marian Kouba, Józef Kolesiński (Poznań 1958, 1982), Bolesław
Pawlus (Bytom 1968), Jan Kusiewicz (Gdańsk 1968) oraz Roman Węgrzyn (Warszawa
1984).
Jeszcze wyżej poprzeczkę wymagań
ustawił Puccini przed wykonawczynią partii tytułowej bohaterki. Wielka Birgit
Nilsson wielokrotnie powtarzała, że woli zaśpiewać trzy wagnerowskie Brunhildy
niż jedną Turandot. Ale też przyznać należy, że partia wymaga stałego operowania
głosem w wysokim rejestrze oraz wielkiej ekspresji dramatycznej. Z takimi
wymaganiami mogą sobie poradzić tylko wytrawne soprany. W historii tej opery
pięknie zapisały się pamiętne kreacje: Rosy Raisy (pierwsza wykonawczyni tej
partii, która pochodziła z Białegostoku), wspomnianej już Birgit Nilsson, Marii
Callas, Gheny Dimitrowej, Marii Ghuleginy. Ostatnio dołączyła do tego grona Iréne
Theorin oraz Nina Stemme. Pierwszą powojenną Turandot w polskiej historii tej
opery była Krystyna Jarmoz, która śpiewała tę partię na scenie Opery
Poznańskiej od 1958 roku. Po niej pałeczkę przejęły Stanisława Marciniak (Bytom
1967), Maria Zielińska (Gdańsk 1968), Monika Olkisz-Chabros, Halina Fulara-Duda
(Bydgoszcz 1996, Warszawa 1984, Gdańsk 1993) oraz Krystyna Kujawińska (Poznań
1982, Warszawa 1984).
Parze głównych bohaterów
przeciwstawił Puccini postać delikatnej i kruchej niewolnicy Liù bezgranicznie zakochanej
w Kalafie dziewczyny, opiekunki jego ojca. To typowa partia dla sopranu
lirycznego, najpiękniejszą jej arią jest słynna Signore, ascolta, w której zaklina Kalafa aby nie ryzykował życia
ubieganiem się o rękę okrutnej Turandot.
Powojenne realizacje Turandot na polskich scenach
- Opera Poznańska, premiera – 12 stycznia 1958 r.
Reżyseria – Willy Bodenstein
- Opera Śląska w Bytomiu, premiera 28 stycznia 1967 r.
Reżyseria – Jerzy Merunowicz
- Opera Bałtycka w Gdańsku, premiera - 19 października 1968 r.
Reżyseria – Danuta Baduszkowa i Ryszard Slezak
- Teatr Wielki w Poznaniu, premiera - 22 maja 1982 r.
Reżyseria – Sławomir Żerdzicki
- Teatr Wielki w Warszawie, premiera - 15 grudnia 1984 r.
Reżyseria – Marek Weiss-Grzesiński
Inscenizacja była wznawiania w 1996 oraz 2002 roku
- Opera Bałtycka w Gdańsku, premiera - 12 lutego 1993 r.
Reżyseria – Cales Fellbom i Chiang Ching
- Opera Nova Bydgoszczy, premiera - 20 kwietnia 1996 r.
Reżyseria – Marek Weiss-Grzesiński
- Opera Wrocławska, premiera – 18 czerwca 2010 r.
Reżyseria – Michał Znaniecki
Inscenizacja wystawiona na Stadionie Sportowym we Wrocławiu
- Opera Narodowa - Teatr Wielki w Warszawie – premiera 17 kwiecień 2011
Reżyseria – Mariusz Treliński
- Teatr Wielki w Łodzi, premiera 13 maja 2016 r.
Reżyseria - Adolf Weltschek
Niemal wszystko o czym piszę w tym tekście możecie Państwo
skonfrontować z wystawą Wokół Turandot,
ostatniej z oper Giacomo Pucciniego, na którą składają się pochodzące z
mojej kolekcji, zdjęcia, programy i
plakaty z przedstawień tej wspaniałej opery na wielu światowych scenach.
Oczywiście nie mogło na tej wystawie zabraknąć materiałów obrazujących polską
historię Turandot i to od pierwszego
jej wystawienia, co miało miejsce 15 grudnia 1932 roku w Teatrze Wielkim w
Warszawie. Wystawa daje też możliwość obejrzenia niemal wszystkich największych
wykonawczyń partii tytułowej księżniczki od Rosy Raisy oraz Birgit Nilsson i
Marii Callas poczynając.
Adam Czopek
13 maja 2016/ piątek/ 19:00 PREMIERA I
14 maja 2016/ sobota/ 19:00 PREMIERA II
15 maja 2016/ niedziela/ 17:00 PREMIERA z Expressem
17 maja 2016/ wtorek/ 18:30
Bilety do nabycia w kasach Teatru Wielkiego w Łodzi (tel.: 42 633 77 77),
dzięki aplikacjom mobilnym
oraz on-line