piątek, 8 kwietnia 2016

Akt pierwszy – kaprysy jej wysokości czy dramat kobiety…

Na placu przed cesarskim pałacem coraz liczniej gromadzi się tłum pragnący uczestniczyć w dobrze wszystkim znanej ceremonii – egzekucji kolejnego pretendenta do ręki pięknej księżniczki Turandot. Tym razem skazany jest młody i urodziwy perski książę, na widok którego litościwy tłum żąda ułaskawienia. Jak obwieszcza jeden z mandarynów, nie zdołał on pozytywnie przejść próby w postaci trzech zagadek postawionych przez Turandot, dlatego publicznie, przy pierwszym blasku księżyca, zostanie stracony. 

Niestety, zgodnie z cesarskim rozporządzeniem, aby otrzymać rękę księżniczki należy poprawnie rozwiązać wszystkie zagadki, a nieodgadnięcie choćby jednej oznacza śmierć. Tak jest od wielu lat i w ten sposób swój żywot zakończyło już 27 śmiałków z królewskich rodów.

Pośród rozgorączkowanego tłumu jest także starzec, który padłszy na ziemię nieomal rozdeptany został przez napierających. Towarzysząca mu młoda dziewczyna woła o pomoc, z którą przychodzi cudzoziemiec, rozpoznający w starcu swojego ojca Timura, zdetronizowanego i wygnanego z kraju króla Tatarów, a w dziewczynie – Liù, dawną pałacową służącą. Dziewczyna, o czym Książę nie wie, jest w nim zakochana od czasu, kiedy posłał jej przelotny uśmiech. I król Timur i książę Kalaf, jako ścigani i prześladowani przez wrogów, nie mogą zdradzać swojej prawdziwej tożsamości.

Do próśb o litość dla idącego na szafot Księcia Perskiego przyłącza się także Kalaf, który nie szczędzi gorzkich słów pod adresem okrutnej księżniczki. Kiedy jednak Turandot ukazuje się – jego gniew zamienia się w gorące uczucie i już wie, że bez względu na wszystko będzie kolejnym, który stanie do walki o rękę pięknej choć zimnej Turandot. Nie pomagają prośby i perswazje ojca, tłumu i pojawiających się Trzech Masek, nic też nie dają błagania zakochanej Liù. Zdając sobie sprawę z nieuniknionej śmierci, jeśli nie przebrnąłby przez stawiane przez księżniczkę zagadki, Kalaf prosi ojca, by zaopiekował się towarzyszącą im dziewczyną – i zdeterminowany zgłasza gotowość walki o rękę Turandot.


Księżniczka jak sopel lodu…
 
Turandot – chińska księżniczka, to bodaj najbardziej bezduszna bohaterka operowa, jaką kiedykolwiek udało się wprowadzić na scenę. Aż trudno uwierzyć, że to zemsta popycha ją do okrutnych poczynań, podobnie jak mało prawdopodobnym wydaje się motyw strachu przed… miłością. Jej zagadki – testy dla kolejnych kandydatów na męża – mocno zawiłe i raczej nie do odgadnięcia unicestwiają ich i sprawiają, że trup ściele się gęsto. Na szczęście – wyłącznie w relacjach bohaterów, a nie w scenicznym „realu”; widzowie świadkują tylko jednemu „ścięciu”! Sama Turandot niespecjalnie przejęta jest ofiarami swoich zagadek, wręcz przeciwnie – rozpiera ją duma, że jej boskość jest niewzruszona, a lodowate serce – nieosiągalne dla śmiertelników! Czy już do końca pozostanie niedostępną bryłą lodu? 

Ale niech nie przerażają nas te makabryczne wyczyny chińskiej księżniczki…
W końcu to tylko świat baśni. I to z jaką muzyką!

13 maja 2016/ piątek/ 19:00        PREMIERA I
14 maja 2016/ sobota/ 19:00       PREMIERA II
15 maja 2016/ niedziela/ 17:00     PREMIERA z Expressem
17 maja 2016/ wtorek/ 18:30

Bilety do nabycia w kasach Teatru Wielkiego w Łodzi (tel.: 42 633 77 77),
dzięki aplikacjom mobilnym
oraz on-line



partnerzy premiery

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz